www.frenchcroissant.fora.pl

Hell.

Silvius- leśny. Imię oznaczające osobę, która jest dzikim człowiekiem.

Łoł, jestem dzikim człowiekiem! Grr... xD

Hell, Lita, Litcioch.
Sylwia (midżiii!)
lat... 63!
miejscowość: Kielce ;/

Dawno dawno temu, o godzinie 17:45 przyszła na świat istota, która z początku wyglądała niewinnie i grzecznie. Nazwali ją Sylwia. Dwa dni po narodzinach wszyscy mieli jej serdecznie dosyć. Jak każde małe dziecko ryczało i darło się dniami i nocami, a do piątego roku życia okropnie bała się wody. Żeby ją wykąpać mama potrzebowała niezłego wsparcia... (Dziwne, teraz pływa, nurkuje i rzuca się na fale :O) Niestety nie można było użyć określeń: mała blondyneczka, mokra włoszka czy ruda marchewka... Po prostu była niebieskooką Smile

Jeszcze rok temu wyglądała tak:

teraz:

aa mam Was!
Wracając do tej cynicznej, aroganckiej i sarkastycznej egoistki... Kocha tańczyć, grać i rozmawiać. No co jak co, ale gadać to ona już potrafi! Wiecznie patrzy na świat przez różowe okulary bo przecież nie może ich nigdy zabraknąć! Gdzie się nie odwrócisz to róż, róż i róż...tylko na Sylwii go nie ma. Twierdzi, że to tak paskudny kolor, że robi jej się niedobrze jak idzie różowa dodzia. Od tego różu dostaje już fioła i postanawia zostać zakonnicą.
PE.ES: to już taki żarciik czy JOKE jak to mówią pokemony Wink

Lubi jeździć konno (nie kojarzyć sobie z niczym!), grać w ręczną, biegać, skakać, jeść, spać i jeszcze raz spać. W pokoju ma wiecznie chlew.
Nie potrafi usiedzieć w miejscu i nawet jak czeka na autobus rusza się jak dziwoląg.

ogólnie to... CZEŚĆ, APOLONIA JESTEM.

adi.

o, witom świętokrzyskie ; D

don.

O karwia, ja jestem z Kielc ; o

Hell.

adi, jaka dokładnie miejscowość? Smile

killerku, słyszałam od Vel Razz

Melonek

Skarżysko, Adisiek. xd
A Kill dziś odwiedza Adiśka i Irmiśka! :33
no, to tyle na ten temat.

poza tym.
słończyku!
ja tu jestem dzikim zwierzęciem! [chyba wszystkie Sylwie są dzikie, nierozgarnięte i zwariowane] oo. też jestem gadułą, każdy może to potwierdzić.

tak, tak, kochomciem. ; *

Liciek mój. xd
Midżii. <3

adi.

ta, ale nie wstałyśmy xD
a killer nie dała sygnału ^ ^

tyle .

no, skarżycho ^

don.

Killu pojechał busem, bo nie ma już tego pociągu, którym zawsze jeździł -,-
Wracał też busem, który przyjechał spóźniony o cztery godziny, bo musiał czekać na matkę, która jechała z Wrocka i z tej okazji przepuścił 2791470128934 busów, którymi mógł jechać -,-

Melonek

buhuhu. Czekanie pewnie było straszne. Co robiłaś w tym czasie? Zamęczałaś biednych przechodniów swoimi teoriami spiskowymi? ;>

panna t.

ej, a może ktoś mieszka w okolicach kalisza ?
zaraz się zarumienię, nooo ! XD *__*